21.09.2025 18:05
20 wyświetleń
0 komentarzy
Ekipa Ferrari w GP Azerbejdżanu nie przełamała nagle złej formy. Po rozbiciu się w czasówce, Charles Leclerc ostatecznie wyścig ukończył za swoim zespołowym kolegą, którego kilka okrążeń wcześniej przepuścił. Mimo iż Brytyjczykowi nie udało się wyprzedzić jadącego z przodu rywala, na mecie nie oddał pozycji koledze. Obaj kierowcy dementowali rangę całego zajścia prawdopodobnie dlatego, że walka toczyła się o skromne 8. i 9. miejsce. Leclerc wierzy, że w cieplejszym, singapurskim klimacie jego Ferrari będzie spisywało się lepiej.
Zobacz cały artykuł w serwisie f1.dziel-pasje.pl »