21.08.2025 11:02
57 wyświetleń
0 komentarzy
Jadąc autostradą spodziewamy się na drodze tirów, osobówek czy autokarów, ale z pewnością nie wyścigowego bolidu. Tymczasem w okolicach czeskiej Pragi uczestnicy ruchu mieli okazję zobaczyć coś zupełnie nieprawdopodobnego - czerwony bolid w malowaniu Ferrari. Jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że dla jego kierowcy nie była to pierwsza taka eskapada.
Zobacz cały artykuł w serwisie motoryzacja.interia.pl »