29.08.2025 5:55
59 wyświetleń
0 komentarzy
Przejazdy kolejowe to miejsca, gdzie przepisy traktują użytkowników dróg nierówno - tyczy się to, na razie nielicznych, miejsc objętych monitoringiem systemu Red Light. Kierowca, który wjedzie na tory przy wciąż podnoszących się zaporach, zapłaci minimum 2 tys. zł mandatu i otrzyma 15 punktów karnych. Rowerzysta za identyczne wykroczenie może przejechać bezkarnie, podobnie zresztą jak pieszy. System monitoringu CANARD i kamery RedLight rejestrują bowiem wyłącznie samochody, pomijając innych uczestników ruchu.
Zobacz cały artykuł w serwisie motoryzacja.interia.pl »