Do szpitala w Mielcu trafił mężczyzna, u którego w organizmie wykryto ponad siedem promili alkoholu. Rekordzista przeżył i następnego dnia opuścił placówkę. Policja alarmuje - rośnie odsetek kierowców wsiadających za kierownicę z dużym stężeniem alkoholu w organizmie.