12.10.2025 15:48
8 wyświetleń
0 komentarzy
Tagi:
nowe,
zmiany,
osoby,
sytuacja,
połączenia,
gier,
miejsce,
pierwszy,
trzy,
premiery,
mamy,
ceny,
pracy,
dzień,
stacji,
play,
system,
sposób,
technologii,
zapewnia,
funkcji,
marki,
problem,
aplikacji,
systemu,
modelu,
dobre,
amazon,
czas,
koniec,
producent,
google,
cenie,
model,
rozwiązanie,
pozwala,
urządzenia,
ultra,
meta,
wyposażony

Odkurzać to każdy z grubsza potrafi, ale porządne mopowanie to cecha nielicznych robotów sprzątających. Dreame po przełomie z obrotowymi mopami nie zamierza stać w miejscu, poznajcie Dreame Aqua10 Ultra Roller z wałkiem, znanym z pionowych, ręcznych mopów i to w dodatku wysuwanym.AquaRoll ma zmienić wszystkoDreame Aqua10 Ultra Roller Complete wprowadza system AquaRoll jako pierwszy robot sprzątający tej marki, wyposażony w rolkę mopującą. Z rekordową mocą ssania 30000 Pa i zaawansowanymi funkcjami automatyzacji, model ten ma wskazywać kierunek rozwoju współczesnych robotów sprzątających. Największą innowacją jest tu technologia AquaRoll. System, który działa w czterostopniowym cyklu: rozpylanie świeżej wody → szorowanie → wyciskanie → odświeżanie.Rolka o szerokości 26 cm jest nieustannie płukana świeżą wodą podczas pracy, co eliminuje problem rozmazywania brudu i zapewnia równomierne mycie podłogi podczas całego procesu. Nie jest to przy tym jedynie ślizganie się po powierzchniach, bowiem rolka mopa jest dociskana z siłą 11 N (1,1 kg). Technologia FluffRoll stanowi kluczowy element systemu — dodatkowa rolka obracająca się w przeciwnym kierunku z prędkością 100 obr./min "puszczy" włókna głównej rolki, zapobiegając ich zlepianiu i zwiększając skuteczność czyszczenia nawet zaschniętych plam.Image CompareW testach praktycznych Dreame Aqua10 Ultra Roller wykazał się imponującą skutecznością mopowania. Robot usunął niemal wszystkie rozprowadzone na potrzeby testów zabrudzenia, pozostawiając jedynie minimalne ślady po zaschniętych plamach keczupu, te jednak zostały zebrane przy drugiej rundce po kuchni. Regulacja poziomu wilgotności w 32 stopniach (wodę dostarcza aż 12 dysz) oraz możliwość dostosowania częstotliwości płukania rolki pozwalają na precyzyjne dopasowanie parametrów czyszczenia do rodzaju podłogi. Robot automatycznie wykrywa rozlane płyny i przełącza się w tryb intensywnego czyszczenia z podniesieniem szczotek.Dodatkowym atutem jest podwójny system dozowania detergentu. Mamy tutaj pojemnik na standardowy płyn do podłóg oraz oddzielny zbiornik na detergent usuwający nieprzyjemne zapachy pozostawiane przez zwierzęta domowe. Po zakończeniu mopowania rusza akacja dezynfekcyjna — wałek płukany jest wrzątkiem. Dokładnie tak, temperatura czyszczenia to okrągłe 100 stopni Celsjusza, eliminujące brud i bakterie jak w żadnym innym systemie. Na koniec zaś rolkę suszy gorące powietrze o temperaturze 70 stopni.Zależnie od stopnia zabrudzenia proces czyszczenia może być odpowiednio wydłużony, a tradycyjnie już woda jest pobierana automatycznie, podobnie jak bezobsługowo zbierane są ścieki. Istnieje też możliwość wyboru zestawu z bezpośrednim podłączeniem do źródła bieżącej wody i odpływu ścieków.[SALE-2323][SALE-2324][SALE-2325]AquaRoll w praktyceTak jak pisałem wyżej, rozwiązanie Dreame okazało się bardzo skuteczne w usuwaniu zastanych zabrudzeń, jednak zmiana formy elementu mopującego to nie tylko zalety, ale też wady. Kolosalną zaletą jest elegancja szerokich, jednolitych pasów mopowania i możliwość niezwykle precyzyjnego operowania wzdłuż ścian i regularnych obiektów. Nie jest to jednak mop, który dociera do samej listwy przypodłogowej i omiata ją frędzlami pada czy wręcz czyści nogi mebli.W skrócie mamy dokładnie te same ograniczenia, co w przypadku pionowych mopów, z tą jednak różnicą, że w nich to, czego nie dało się doczyścić krawędzią, czasem zbierała odsłonięta na froncie rolka. Tutaj taka opcja nie wchodzi w grę, bo rolka jest z obu stron izolowana krągłościami odkurzacza.W moim odczuciu Dreame Aqua10 Ultra Roller sprawuje się najlepiej na dużych powierzchniach i w niezagraconych mieszkaniach. I to właśnie po tej obserwacji postanowiłem wypuścić robota na podbój świata. Sąsiad remontuje mieszkanie i korytarz o powierzchni 40 mkw stał się doskonałym poligonem testowym. No i czapki z głów, takiej precyzji mopowania się nie spodziewałem. Trochę gorzej było z odkurzaniem, ale o tym za chwilę.Im ciaśniej i więcej urozmaiceń na podłodze, tym bardziej natomiast na prowadzenie wychodzi Dreame X50 Ultra, z okrągłymi, obrotowymi mopami, w tym z jednym wysuwanym. Proces sprzątania z X50 Ultra jest też zarówno odczuwalnie cichszy, jak i odczuwalnie szybszy. A gdy o głośności mowa, chodzi tutaj o wszystko, od odkurzania, przez mopowanie po pranie mopa. O ile X50 Ultra nie powinien irytować nawet postawiony w sypialni, to już dla Dreame Aqua10 Ultra Roller szukałbym raczej bardziej ustronnego miejsca.Warto też zwrócić uwagę, że system z rolką ma dodatkowy zbiornik na ścieki z tyłu robota, do którego trzeba co jakiś czas zaglądać (aplikacja wyświetli stosowny monit raz na 30 godzin mopowania).Odkurzanie, włosy i wycieraczki śmierciPodobnie jak w Dreame X50 Ultra, system odkurzania opiera się na systemie Vormax, z tą jednak różnicą, że to już nie 20 000 Pa, tylko absurdalne wręcz 30 000 Pa.Wydawać by się mogło więc, że to system doskonały do dywanów, ale przecież tutaj wałek mopa nie zostaje w stacji na czas odkurzania dywanów. Producent przewidział to jednak i dodał system AutoSeal automatycznie przykrywający rolkę specjalną osłoną po wykryciu dywanu, jednocześnie podnoszący ją o 14 mm.I to zazwyczaj działa jak złoto, ale nie dotyczy wycieraczek. Na nie odkurzacz potrafił się wspinać jak na progi, wysuwając dodatkowe kółka, innym razem potrafił się przyssać do jednego miejsca i nie puszczać, a już porwanie wycieraczki i przesunięcie jej o metr zupełnie nie dziwiło. Słowem — spionuj wycieraczki przed puszczeniem odkurzacza.Szczotka główna to bliźniaczka tej w X50 Ultra. Wykorzystuje dwa komplementarne wykończenia i specjalną geometrię przepływu powietrza. W praktyce oznacza to całkowite wyeliminowanie problemu plątania się włosów — nawet długich o długości do 30 cm. Problemem okazać mogą się jedynie większe obiekty, które sporadycznie prowadzą do zablokowania systemu.Niestety test na mocno zakurzonym korytarzu pokazał dodatkowy problem. O ile faktycznie wszelkie włosy zostały pięknie zebrane do pojemnika, bez blokowania szczotki, to już nie bardzo chciały z tego pojemnika wyjść.Odkurzacz wracał do stacji celem oddania kurzu, ale ta nie była w stanie odessać zawartości pojemnika do umieszczonego w stacji worka (3,2 l, wymiana raz na 100 dni). Niestety nie zadziałała tutaj żadna automatyka i użytkownik w takiej sytuacji musi jakoś sam domyślić się, że jest problem. Podkreślę jednak, że mowa jest o sytuacji ekstremalnej. Nie był to może plac budowy, ale jego bliska okolica, pokryta grubą warstwą kurzu (remont mieszkania obok).Dwustopniowy system podnoszenia robota pozwala pokonywać progi do 4,2 cm, a w przypadku progów dwustopniowych nawet 8 cm. Robot nie musi się więc rozpędzać i uderzać pod kątem na przeciwnika, po prostu wysuwa dodatkowe nóżki i z gracją przechodzi. Z kolei działając w drugą stronę, jest w stanie też na swój sposób kucnąć, opuszczając wieżyczkę z radarem do poziomu reszty obudowy. Tak przykucnięty wjeżdża pod meble o prześwicie nawet 10 cm (ma 98 mm wysokości). Nie jest to jednak robot typu slim, tylko napakowany siłacz. Pod ikeowskie 8 cm cokoły kuchenne tworzone są inne roboty, ale i tutaj większość rzeczy ogarnie wysuwana boczna zmiotka.Dreame uczy się chodzić na nowoRoboty Dreame nie należą do najszybszych w branży w kwestii manewrowania po pomieszczeniach. Potrafią trochę pobłądzić, wjeżdżać za n-tym razem do stacji dokującej, czasem się zamyślić. Wychodzą przy tym i tak ponad średnią, to taka czwórka z plusem. Tyle szczęścia, że w tym zdawać by się mogło czasem zagubieniu w akcji, są wyjątkowo delikatne dla mebli i zastanych na podłodze przedmiotów. Wszystko to dzięki systemowi nawigacji AstroVision, który łączy chowaną kopułkę LiDAR VersaLift z dwoma kamerami AI i oświetleniem LED. Takie uzbrojenie umożliwia sprawne rozpoznawanie ponad 240 obiektów (nie dotyczy wycieraczek ;)).Chociaż systemy bazują na zbliżonych rozwiązaniach do tych w Dreame X50 Ultra, starszy brat zdaje się mieć zupełnie inny temperament. Jest bardziej brawurowy, szybszy i działający bardziej na rympał. Dreame Aqua10 Ultra Roller zdaje się spokojnie prezentować swoje umiejętności; to podniosę, tamto schowam, tutaj się pokręcę, a X50 Ultra to przy nim taki trochę diabeł tasmański. Szybszy, ale z częstszym wołaniem "tato, zawiesiłem się na czymś, ratuj".Nie mogę odnieść wrażenia, że Dreame Aqua10 Ultra Roller jest jeszcze w fazie doskonalenia oprogramowania i dopiero bierze rozpęd do bardziej śmiałego odnajdywania się w przestrzeni.Stara, dobra apka DreameAplikacja do obsługi ekosystemu urządzeń Dreame jest ekstremalnie wręcz rozbudowana i pozwala użytkownikowi na precyzyjne ustalenie, w jaki sposób zachowywać ma się nasz robot. W przeciwieństwie do niektórych robotów, Dreame nie ma przy tym problemu z jednoczesnym odkurzaniem i mopowaniem, więc cała praca robota może się zamknąć w jednym cyklu. Choć nie ukrywam, że sam wybieram zwykle programy najpierw odkurzanie, a potem mopowanie, bo wydają mi się one bardziej odporne na jakieś zakłócenia procesu sprzątania, jak pojawienie się domownika na trasie robota czy przestawienie mebla.GaleriaW dalszym ciągu nie mamy polskojęzycznego własnego asystenta głosowego Dreame (komendy można wypowiadać w kilku innych językach), sam jednak robot może informować o statusie wykonywanych czynności w języku polskim. Sprzęt jest przy tym kompatybilny z asystentami głosowymi Amazon Alexa, Siri i Google Assistant, a do tego wspiera przyszłościowy, zunifikowany standard Matter, więc na dobrą sprawę możliwe jest zarządzanie też spoza aplikacji Dreamehome.Niestety producent nie przewidział panelu sterującego na obudowie stacji dokującej i osoby mniej zaradne w dziedzinie technologii skazane są na aplikację mobilną. Ta z generacji na generację urządzeń i wraz z dodawaniem kolejnych funkcji straciła już nieco na ergonomii i czas najwyższy na jakąś aktualizację oraz zwiększenie dostępności.Dla kogo Dreame Aqua10 Ultra Roller to strzał w dziesiątkę?Testowane urządzenie należy do górnych rejestrów segmentu premium. Cena startowa 6299 zł zaczyna już jednak topnieć i w chwili publikacji tego tekstu robot był dostępny do nabycia w cenie 5599 zł. To wciąż bardzo dużo, szczególnie jeśli zważyć, że sąsiednia marka w grupie kapitałowej zdążyła już przecenić swojego robota MOVA Z60 Ultra Roller Complete z 5999 na 4199 zł. A mowa o robocie również wyposażonym w mopa w formie wysuwanej rolki, z kosmetycznie tylko mniejszą mocą ssania (28000 Pa), nieco nawet niższym (96 mm) i tylko temperatura mycia mopa (80 vs 100 stopni Celsjusza) działa tu wyraźnie na korzyść nowszego Dreame.Do 4499 zł za wersję Complete i do 3898 zł za wariant podstawowy spadła też cena Dreame X50 Ultra, flagowego modelu producenta, ale opartego na odczepianych, obrotowych okrągłych padach mopujących. To nagradzane w wielu kategoriach urządzenie nie ustępuje Dreame Aqua10 Ultra Roller pod wieloma względami, a w niektórych kategoriach wręcz przewyższa nowość producenta.Image CompareJeśli jednak zależy Ci na eleganckim, pozbawionym smug mopowaniu dużych pomieszczeń, braku nieprzyjemnych zapachów w domu zamieszkałym przez czworonogi, stawiasz na najwyższy poziom higieny (dezynfekcja mopów w 100 stopniach Celsjusza), a obrotowe mopy z jakiegoś powodu u Ciebie się nie sprawdzają, Dreame Aqua10 Ultra Roller doskonale wpasuje się w zakres Twoich potrzeb.Sam najchętniej zobaczyłbym połączenie wysuwanego obrotowego mopa i wysuwanej rolki w jednym urządzeniu, tak by po zmywaniu podłóg nie trzeba było robić poprawek przy krawędziach. O tym jednak, czy można mieć w odkurzaczu absolutnie wszystko, przekonamy się pewnie dopiero na początku przyszłego roku, podczas premiery Dreame X60 Ultra. Tymczasem pierwszy „roller” w ofercie dostaje ode mnie ocenę końcową 8/10.[SALE-2323][SALE-2324][SALE-2325]
Zobacz cały artykuł w serwisie www.telepolis.pl »