06.09.2025 7:39
27 wyświetleń
0 komentarzy
Filtr cząstek stałych w dieslach to element, który wymaga regularnego wypalania sadzy, ale kierowcy jeżdżący głównie po mieście często nie zapewniają odpowiednich warunków do automatycznej regeneracji, co kończy się wizytą w warsztacie i rachunkiem na 300-1200 złotych. Problem narasta szczególnie zimą, gdy krótkie trasy i niska temperatura uniemożliwiają osiągnięcie przez układ wydechowy temperatury potrzebnej do spalenia nagromadzonej sadzy.
Zobacz cały artykuł w serwisie motoryzacja.interia.pl »