11.10.2025 5:55
9 wyświetleń
0 komentarzy
Nie ukrywam - w zasadzie od nieoficjalnego debiutu w postaci albumu "MiłyMłodyCzłowiek" kibicowałem projektowi WaluśKraksaKryzys. I nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nowy album autora jednego z najbardziej cenionych przeze mnie krążków rockowych ostatnich lat okropnie mnie męczy, a niejednokrotnie wywołuje we mnie niesmak.
Zobacz cały artykuł w serwisie muzyka.interia.pl »