Takich emocji nie spodziewali się widzowie poniedziałkowego wydania "Pytania na śniadanie". Nawet Robert El Genda nie był w stanie uspokoić zapłakanej Beaty Tadli. Wystarczyło pokazać na ekranie jej stare zdjęcia, ale w zupełnie nowym wydaniu. Oto szczegóły.