05.10.2025 8:22
44 wyświetleń
0 komentarzy
Eryk Kulm, o którym żartobliwie mówi się, że jest najpiękniejszym brzydalem polskiego kina, jeszcze niedawno był na życiowym zakręcie i nie radził sobie z emocjami. Mało kto wie, że kilka lat temu świat runął mu na głowę – w ciągu zaledwie pół roku stracił oboje rodziców. Aktor nie kryje, że odchorował tę stratę. "Przy rodzicach byłem prawdziwy, byli moimi ziomkami, z nimi czułem się najbezpieczniej" - wspomina. Na szczęście udało mu się – z pomocą przyjaciół – wyjść z dołka.
Zobacz cały artykuł w serwisie www.pomponik.pl »