10.09.2025 14:02
19 wyświetleń
0 komentarzy

Działania wojsk NATO i polskiego myślistwa dowiodły, że jesteśmy w stanie odeprzeć niespodziewany atak za pomocą dronów.Rodzi się jednak inne pytanie: czy sami mamy drony bojowe na wyposażeniu? Jak najbardziej. W 2021 roku złożyliśmy zamówienie na 24 drony bojowe Bayraktar TB2, które kupiliśmy w Turcji. Ich ostatnia partia trafiła do nas w ubiegłym roku. Nie można także zapomnieć o dronie rozpoznawczym FlyEye, który jest produkowany na terenie Polski przez nasze rodzime przedsiębiorstwo Flytronic. Wciąż czekamy na zamówieniaZamówiliśmy także 10 000 dronów Warmate. Są to jednostki kamikaze, które mają do nas trafiać partiami po 1000 sztuk przez 10 lat. W tym roku powinna do nas dotrzeć pierwsza partia. I będzie ich znacznie więcej. A to dlatego, że jeszcze na początku 2025 roku złożyliśmy duże zamówienie na Tajwanie. I chociaż nie są znane dokładne liczby, to wiadomo, że w tym okresie eksport dronów z tego kraju zanotował wzrost aż o 749% do poziomu 11,89 mln USD. Natomiast Polska odpowiada za aż 54% wzrostu, robiąc zakupy za 6,48 milionów dolarów. Dodatkowo w 2027 roku mają do nas trafić trzy zaawansowane drony MQ-9B SkyGuardian z USA.Jak widać, mamy już pokaźny zapas dronów wojskowych i czekamy na kolejne. W tym wypadku czas działa na naszą korzyść.
Zobacz cały artykuł w serwisie www.telepolis.pl »