24.09.2025 13:21
16 wyświetleń
0 komentarzy

Służby w USA odkryły sieć urządzeń, które mogły sparaliżować telekomunikację. Sprawa ma związek z groźbami wobec amerykańskich urzędników. Śledztwo prowadzi Secret Service.Sieć ukryta pod nosem ONZAmerykański Secret Service poinformował, że rozbił sieć ponad 300 serwerów i około 100 tys. kart SIM rozmieszczonych w rejonie Nowego Jorku. Urządzenia znajdowały się w promieniu 56 km od miejsca, gdzie odbywało się Zgromadzenie Ogólne ONZ.Śledczy twierdzą, że sieć mogła posłużyć nie tylko do anonimowych gróźb telefonicznych, ale także do poważnych ataków na infrastrukturę telekomunikacyjną.Groźby i cyberatak na horyzoncieWedług CNN i NBC, z urządzeń przesyłano pogróżki dotyczące zamachów na wysokich urzędników USA. W trakcie dochodzenia ujawniono też tak zwane "elektronicznie bezpieczne domy", wynajmowane między innymi w Armonk, Greenwich, Queens i New Jersey.Eksperci ostrzegają, że sieć mogła zostać użyta do wyłączenia stacji bazowych, ataków typu denial-of-service czy szyfrowanej komunikacji między grupami przestępczymi.Secret Service ostrzegaDyrektor agencji Sean Curran powiedział, że potencjał zagrożenia był ogromny. Podkreślił, że zadaniem Secret Service jest prewencja i natychmiastowe rozbijanie podobnych sieci.Na razie nie wiadomo, kto dokładnie stoi za tą operacją. Wstępne ustalenia wskazują jednak na możliwe powiązania z przedstawicielami innych państw oraz osobami znanymi federalnym organom ścigania.
Zobacz cały artykuł w serwisie www.telepolis.pl »