11.09.2025 8:03
24 wyświetleń
0 komentarzy
- Jeśli są rodzice, którzy mają relacje ze swoimi dziećmi, mają czas, rozmawiają na każdy temat i odmawiają udziału w tych zajęciach, bo edukację zdrowotną biorą na siebie, to ja to rozumiem. Ale jeśli ktoś nie ma na to przestrzeni, a szkoła wychodzi z inicjatywą, to mówię: Słuchajcie, mamy plan i chcemy o tym porozmawiać - mówi Michał Szefler, nauczyciel edukacji zdrowotnej w SP 12 w Toruniu.
Zobacz cały artykuł w serwisie torun.wyborcza.pl »