GKM dzielił i rządził z Motorem i nagle stało się to. Tyle Bartoszowi Zmarzlikowi brakuje do Tomasza Golloba

Duże rozczarowanie w Grudziądzu. W pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi Bayersystem GKM Grudziądz przegrał z Orlen Oil Motor Lublin 43:47, chociaż w pewnym momencie prowadził sześcioma punktami. Goście jechali osłabieni bez Wiktora Przyjemskiego (drugi najlepszy zawodnik drużyny), ale pokazali klasę, a w wielkim stylu zastąpił go Bartosz Jaworski. Początek był bardzo obiecujący dla gospodarzy, ale im dalej tym było gorzej, a największym ojcem sukcesu gości wcale nie Bartosz Zmarzlik, ale Jack Holder, który jeździł wyjątkowo zespołowo. Rewanż powinien być dla Motoru formalnością i piąty z rzędu finał PGE Ekstraligi na wyciągnięcie ręki. ]]>