26.09.2025 11:33
19 wyświetleń
0 komentarzy
Nie tylko Polacy nie kochają szefa Wyścigów Torowych FIM, Armando Castagny za decyzje dotyczące "dzikich kart" na Grand Prix. Także Amerykanie mogą mieć do niego pretensje. Włoch zadbał o to, żeby wśród 15 uczestników tegorocznego Speedway of Nations pojawili się m.in. jego rodacy i Argentyńczycy. Po raz pierwszy od ponad 20 lat zabrakło w związku z tym miejsca dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Amerykanie zostali zrobieni na szaro na całego, bo za jednym zamachem zostali pozbawieni także na szans na start w przyszłorocznym drużynowym Pucharze Świata. ]]>
Zobacz cały artykuł w serwisie przegladsportowy.onet.pl »