16.08.2025 9:23
22 wyświetleń
0 komentarzy
Były modły, przekleństwa, ale to, co było łączyło wszystkie koncerty drugiego dnia BitterSweet Festivalu, to niemalże duchowe przeżycia muzyczne. I chociaż niektórych mogły oburzyć pewne elementy wieczoru, to ci, którzy na poznańskiej Cytadeli pojawili się z otwartym umysłem, wyszli spełnieni. Zwłaszcza po koncertach na scenie głównej, które przebiły wszystko, czego festiwalowiecze doświadczyli pierwszego dnia. A jeżeli imprezy mają wyglądać tak, jak ta, którą wykręcił Post Malone, to warto na nie chodzić. Przeżycia będą niezapomniane.
Zobacz cały artykuł w serwisie kultura.onet.pl »