31.08.2025 22:34
21 wyświetleń
0 komentarzy
Gorąco zrobiło się przed rewanżowym półfinałem Unii Leszno ze Stalą Rzeszów. Na kilka godzin przed meczem tor został uznany za nieregulaminowy. Komisarz toru wraz z sędzią mieli wyraźne pretensje do gospodarzy. Mecz nie miał jednak statusu zagrożonego, więc tor nie był przykryty plandeką. - Spadło 60 litrów wody na metr kwadratowy - wyjaśnia Rafał Okoniewski w rozmowie z Interia Sport. Trener gospodarzy ujawnia nieznane kulisy.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »