01.09.2025 15:28
58 wyświetleń
0 komentarzy
Po meczu z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa (43:47), Gezet Stal Gorzów miała ogłosić przedłużenie kontraktu Andersa Thomsena. Wszystko było już ustalone. Do niczego jednak nie doszło, bo raz, że Thomsen nagadał ostatnio trochę głupot w mediach na klub, a dwa, że wściekli po porażce kibice Stali zaczęli wyzywać zawodników. Do sektora fanów podszedł tylko Andrzej Lebiediew, a Thomsen schował się w parku maszyn. Wiemy już, co z jego przyszłością w Stali.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »