05.09.2025 9:30
29 wyświetleń
0 komentarzy
Mecz Polska - Brazylia w Łodzi pokazał, że przed mistrzostwami świata na Filipinach (12-28 września) budowanie formy naszych siatkarzy zdaje się zmierzać w precyzyjnie zaplanowanym kierunku. Wiele minut otrzymali niedawni rekonwalescenci Bartosz Kurek i Norbert Huber. Kapitan wyszedł w podstawowym składzie, a drugi atakujący, mający swój sezon życia, czyli Kewin Sasak, wchodził z ławki. Czy to coś oznacza w kontekście pierwszego "garnituru" w Manili? Sasak skomentował sprawę w rozmowie z Interią.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »