07.09.2025 8:44
61 wyświetleń
0 komentarzy
Czy posiadanie w składzie jednego z najlepszych graczy NBA to gwarancja sukcesu? W opinii wielu komentatorów jak najbardziej. Nie ma się więc co dziwić, że Serbowie, prowadzeni przez Nikolę Jokicia, byli ochoczo typowani jako faworyci do walki o złoto imprezy. W 1/8 finału trafili oni na Finów, którym nie dawano zbytnich szans na awans do dalszej fazy ME. Polacy zdążyli się jednak przekonać o potędze Markkanena i spółki, a ta potwierdziła się również 6 września w starciu ze wspomnianymi Serbami.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »