12.09.2025 17:08
54 wyświetleń
0 komentarzy
Aneta Rygielska w Liverpoolu już osiągnęła największy sukces w karierze, bez względu na wynik półfinałowego starcia w kategorii 60 kg z Chinką Chengyu Yang. A w piątek mogła sięgnąć już niemal szczytu, choć faworytką nie była. Jej rywalka z Azji, zarazem rówieśniczka z rocznika 1995, to przecież mistrzyni świata sprzed dwóch lat. Tyle że już w Anglii Agata Kaczmarska pokazała, jak się walczy z chińską faworytką, sensacyjnie rozbiła ją w puch. Teraz to zadanie czekało Rygielską. I zdała je na medal! Ale po jak ogromnych emocjach!
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »