15.09.2025 11:15
29 wyświetleń
0 komentarzy
FC Barcelona w najlepszym możliwym stylu wróciła do gry po przerwie na mecze reprezentacyjne. Podopieczni Hansiego Flicka zdemolowali wręcz Valencię, triumfując aż 6:0. Koncert w wykonaniu miejscowych piłkarzy obejrzało jednak zaledwie kilka tysięcy kibiców, ponieważ rywalizacja odbywała się na kameralnym Estadi Johan Cruyff. Sytuacja niebawem prawdopodobnie zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. Na przełom z niecierpliwością wyczekuje przede wszystkim Wojciech Szczęsny.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »