18.09.2025 13:31
19 wyświetleń
0 komentarzy
Lepszego debiutu na kortach w Seulu Iga Świątek nie mogła sobie wymarzyć. Nasza tenisistka w drugiej rundzie w nieco ponad 1,5 godziny odprawiła z kwitkiem jedyną Rumunkę w stawce - Soranę Cirsteę. Po triumfie Polki w kraju jej rywalki zrobiło się głośno. Dziennikarze jednogłośnie podsumowali mecz swojej przedstawicielki z sześciokrotną mistrzynią Wielkiego Szlema.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »