24.09.2025 11:02
22 wyświetleń
0 komentarzy
Iga Świątek po wygranej w Seulu przybyła do Pekinu w roli wielkiej faworytki i - pod nieobecność Aryny Sabalenki - najwyżej rozstawionej zawodniczki. W drugiej części sezonu Polka radzi sobie wyśmienicie, znacznie lepiej niż w jego pierwszej połowie. Pod wielkim wrażeniem tego, jak raszynianka odwróciła losy tej kampanii jest legendarny trener Rick Macci, który wskazał nawet na warunek, który jej to umożliwił.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »