28.09.2025 10:09
21 wyświetleń
0 komentarzy
- To absolutnie cudownie, znowu brakuje mi słów, jak mówiłem przez ostatnie trzy mecze, ale wiecie, musimy się skupić. Szczerze mówiąc, nadal nie rozumiem, co się dzieje. Damy z siebie wszystko, spróbujemy pomalować medal na złoto - mówił przeszczęśliwy Aleksandyr Nikołow, 21-letni przyjmujący reprezentacji Bułgarii, sensacyjnego finalisty siatkarskich mistrzostw świata. Razem z 18-letnim bratem Simeonem, pierwszym rozgrywającym kadry, robią furorę, a duma rozpiera przybyłego na Filipiny ojca rodzeństwa i byłego znakomitego atakującego, Wladimira Nikołowa.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »