28.09.2025 12:55
19 wyświetleń
0 komentarzy
Polscy siatkarze po raz czwarty z rzędu zdobyli medal mistrzostw świata, z Filipin wyjadą z pierwszym w historii brązem. A mimo to ich wynik jest odbierany z lekkim rozczarowaniem, w najlepszym razie z niedosytem. To "wina" samej drużyny Nikoli Grbicia, która przyzwyczaiła kibiców do walki o najwyższe cele. Ósmy medal za kadencji Serba trzeba jednak docenić, zwłaszcza biorąc pod uwagę listę nieobecnych i kontuzjowanych w jego zespole. I to mimo wątpliwości co do formy drużyny w najważniejszych meczach sezonu. Takiej medalowej serii nie ma nikt na świecie.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »