29.09.2025 14:52
21 wyświetleń
0 komentarzy
Kiedy Polonia Bydgoszcz w ostatniej chwili zerwała porozumienie z Robertem Chmielem, sięgając po Szymona Woźniaka, miał być to poważny krok w stronę awansu do PGE Ekstraligi. Woźniak zszedł klasę niżej, choć nadal mógł startować w elicie. Klub dał mu gwiazdorski kontrakt, wierząc że powrót wychowanka będzie lekiem na całe zło. 32-latek był co prawda 4. zawodnikiem na zapleczu, ale zawiódł w najważniejszym momencie sezonu. Teraz Polonia musi dokonać niemożliwego.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »