04.10.2025 22:44
49 wyświetleń
0 komentarzy
Reprezentacja Polski znów poległa w finale Speedway of Nations w Toruniu. Choć trener wystawił najsilniejszy duet, to Polacy musieli się zadowolić tylko srebrem. Trybuny Motoareny zadrżały, kiedy w barażu na tor upadł Patryk Dudek. Na ich szczęście sędzia wykluczył Leona Madsena. - Innej decyzji być nie mogło. Nie było żadnej kontrowersji - przyznaje Rafał Dobrucki. Biało-Czerwoni przez połowę zawodów byli na prowadzeniu, a wszystko zmienił jeden moment. - Od tej chwili wszystko nam uciekło - podkreśla.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »