11.10.2025 6:40
11 wyświetleń
0 komentarzy
Ich pierwsze spotkanie wyglądało jak scena z komedii romantycznej - on zestresowany do granic możliwości, ona nie do końca przekonana, czy w ogóle powinna się z nim spotkać. Wojciech Szczęsny przyznał w filmie dokumentalnym o sobie, że zdobycie serca Mariny Łuczenko kosztowało go mnóstwo wysiłku, niepewności, a nawet... łez.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »