18.08.2025 12:00
36 wyświetleń
0 komentarzy
Kibice ostrzyli sobie zęby na starcie Filipa Hrgovicia (19-1, 14 KO) z Davidem Adeleye (14-2, 13 KO) i po uczcie, jaką Chorwat i Brytyjczyk zafundowali w Rijadzie, nikt nie miał prawa wyjść niezadowolonym. To była walka, o której jeszcze może być bardzo głośno, gdy na końcu grudnia przyjdzie czas podsumowań i wyboru "rundy roku". Pięściarz z Zagrzebia udowodnił, że w błędzie mogą być wszyscy, którzy już zawyrokowali, że nie jest zawodnikiem na miarę największych tytułów w wadze ciężkiej.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »