21.08.2025 9:46
19 wyświetleń
0 komentarzy
Iga Świątek ma za sobą niezwykle intensywny czas. Po triumfie na turnieju WTA 1000 w Cincinnati Polka przyleciała wprost na zmagania w mikście na kortach US Open, grając u boku Caspera Ruuda. Polsko-norweski duet dotarł aż do finału, przegrywając dopiero z obrońcami tytułu - Sarą Errani i Andreą Vavassorim. Partner naszej tenisistki podziękował jej po meczu za to, że mimo napiętego terminarza ostatecznie zdecydowała się na występ. A sama 24-latka zdradziła, jak zamierza spędzić najbliższe kilka godzin po finale. I chyba nikogo tym nie zaskoczyła.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »