24.08.2025 16:27
20 wyświetleń
0 komentarzy
FC Barcelona w sobotni wieczór najadła się trochę strachu. Podopieczni Hansiego Flicka w Walencji przegrywali już 0:2 i znajdowali się nad przepaścią. Przebudzili się oni jednak w drugiej połowie, ostatecznie pokonując Levante jedną bramką. Nad wielkim powrotem "Dumy Katalonii" rozpływa się mnóstwo osób. Do tego grona długo nie należał kapitan drużyny, Marc-Andre ter Stegen. Niemiecki bramkarz wreszcie odezwał się kilkanaście godzin po spotkaniu. Jego komentarz nie był przesadnie długi.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »