25.08.2025 21:13
56 wyświetleń
0 komentarzy
Pierwsze mecze US Open dostarczyły już kilku niespodzianek, taką była choćby przegrana Clary Tauson, ale zawodniczki z TOP 10 rankingu WTA dość pewnie wygrywały swoje spotkania. I takie pewne zwycięstwo miała odnieść też Madison Keys - na swoim terenie, wspierana przez kibiców. Prowadziła z Renatą Zarazuą już 7:6 i 3:0, drugą rundę miała na wyciągnięcie ręki. A tymczasem na Arthur Ashe Stadium doszło do thrillera, Meksykanka wyrównała straty, w trzeciej partii prowadziła już 5:3. Ostatecznie wszystko wyjaśniło się jeszcze przed super tie-breakiem.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »