27.08.2025 0:33
23 wyświetleń
0 komentarzy
Jeśli w ostatnich meczach pierwszej rundy US Open miało dojść do jakiejś sensacji, to raczej nie w starciu Diany Sznajder z 37-letnią już Laurą Siegemund. Rosjanka w weekend cieszyła się z tytułu w WTA 500 w Monterrey, przyleciała do Nowego Jorku pełna wigoru. A grała z rywalką, która na Flashing Meadows wygrała w 2019 roku, zresztą z Magdaleną Fręch. Już pierwszy set zwiastował możliwość zaskakującego rozstrzygnięcia, Siegemund wygrała go w tie-breaku. A o wszystkim rozstrzygnęła trzecia partia.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »