27.08.2025 13:35
24 wyświetleń
0 komentarzy
Jakub Miśkowiak publicznie upomniał się o zwrot pieniędzy, jakie miał zarobić we Włókniarzu Częstochowa. Padła suma w wysokości 650 tysięcy złotych. Sprawą błyskawicznie zajęła się Ekstraliga Żużlowa, która zbadała umowę i stan finansów Włókniarza. Zapadła też bardzo ważna decyzja. Nie poprawi ona humorów zawodnikom i kibicom częstochowskiego klubu.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »