28.08.2025 13:02
24 wyświetleń
0 komentarzy
Anita Włodarczyk wracała z Rio de Janeiro już jako młociarka spełniona, zdobyła swoje pierwsze olimpijskie złoto, na dodatek okraszone rekordem świata, choć już wtedy dochodziły głosy, że wkrótce otrzyma złoto także za zmagania w Londynie. Ostatni start w sezonie zaplanowała na PGE Narodowym, w Warszawskim Memoriale Kamili Skolimowskiej. I oddała tam rzut, który przez dziesięciolecia może zostać na samym szczycie. Dziś mamy rocznicę tego wydarzenia, akurat w dniu finałów Diamentowej Ligi. Smutne jest to, jak traktowana jest Polka i jej specjalizacja.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »