29.08.2025 10:46
17 wyświetleń
0 komentarzy
Nawet kiedy wychodzą z treningu, towarzyszą im fanki. Dostają kamery, torby i tyle prezentów, że przydałaby się na nie dodatkowa walizka. Popularność polskich siatkarek w Tajlandii przerosła wszelkie oczekiwania, a największą idolką fanów jest przyjmująca Martyna Łukasik. "Kultura w Tajlandii jest trochę inna, wydaje mi się, że dlatego ludzie reagują tutaj inaczej niż np. w Polsce. Z jednej strony jest to troszkę przytłaczające, ale też pewnie dlatego, że jestem introwertykiem i lubię się bardziej wyciszać. Na pewno to jednak bardzo miłe" - przyznaje siatkarka. W 15-milionowej aglomeracji Bangkoku fanów Polek może być jeszcze więcej.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »