30.08.2025 21:32
30 wyświetleń
0 komentarzy
Bartosz Zmarzlik wygrał z Brady Kurtzem w rundzie zasadniczej i szeroko się uśmiechnął. Przed finałem wszystko przemawiało za Polakiem. 2 punkty ze sprintu, pierwsza w karierze wygrana w rundzie zasadniczej z kompletem punktów i niesamowita szybkość i pomysł na jazdę. Jednak finał na Olimpijskim nie ułożył się Zmarzlikowi podobnie jak trzy poprzednie i znów przegrał z Kurtzem. Zmarzlik przyznał, że wybrał złe pole startowe, ale szeroko się uśmiechał i dziękował kibicom. Na Finał GP będziemy czekać z wypiekami na twarzy.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »