03.09.2025 6:36
26 wyświetleń
0 komentarzy
W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego Mirra Andriejewa zanotowała bolesną porażkę w trzeciej rundzie singla na US Open. Rosjanka, która przeszła przez pierwsze dwie fazy jak burza, uległa Amerykance Taylor Townsend. Dla 18-latki nie oznaczało to jednak definitywnego końca przygody z wielkoszlemową rywalizacją w Nowym Jorku. Wciąż pozostawała w grze o dobry wynik w deblu, w duecie z Dianą Sznajder. Kilka godzin temu pożegnała się także z tymi zmaganiami. Rywalkom wystarczyło zaledwie 79 minut.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »