03.09.2025 9:12
31 wyświetleń
0 komentarzy
Po przegranym dwumeczu o 5-6 miejsce z Krono-Plast Włókniarzem posypał się wizerunek Gezet Stali, jako klubu, który wychodzi na prostą. Niewiele brakowało, a w poniedziałek zapadłaby decyzja, że drużyna nie pojedzie do Rybnika na mecz o 7. miejsce. - Prezydent miasta mówi o ratowaniu i restrukturyzacji, ale to jest gadanie. Tam nie ma czego restrukturyzować, bo Stal nie ma majątku. To się skończy upadłością spółki - przekonuje radny i były prezes Stali Jerzy Synowiec.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »