03.09.2025 20:25
23 wyświetleń
0 komentarzy
Naomi Osaka niespodziewanie zaprosiła na testy Tomasza Wiktorowskiego przed turniejem w Kanadzie. Tam dotarła do finału, w którym przegrała, ale odczucia i tak były znakomite, więc polski szkoleniowiec przejął stery w jej sztabie już na US Open, gdzie wszystko układa się dla Japonki wybornie. Była mistrzyni turnieju, wprost przyznała, że na początku bała się Wiktorowskiego, ale teraz znalazła dla niego uroczy pseudonim i wyzbyła się strachu.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »