04.09.2025 6:20
30 wyświetleń
0 komentarzy
Po przegranym dwumeczu z Krono-Plast Włókniarzem akcjonariusze Gezet Stali Gorzów rozważali postawienie klubu w stan upadłości. Ostatecznie do tego nie doszło, ale inne kluby już zaczęły się interesować największymi gwiazdami Stali. Jack Holder, Anders Thomsen, Oskar Paluch, czy nawet Paweł Przedpełski, to łakome kąski. Nieoficjalnie wiemy, że nie będzie ich łatwo wyrwać z Gorzowa. Stosowne zapisy w umowach mocno wiążą ręce zawodnikom.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »