04.09.2025 18:52
26 wyświetleń
0 komentarzy
Po deklasacji w wykonaniu Francuzów przyszedł czas na kolejne spotkanie, które pośrednio miało zaważyć o dalszych losach Polaków na tegorocznych ME. W szranki stanęli bowiem prowadzeni przez Doncicia Słoweńcy oraz walczący o jak najlepsze rozstawienie na koniec fazy grupowej Izraelczycy z Avdiją na czele. Gwiazdorzy zaserwowali katowickiej widowni występy rodem z parkietów NBA, którego wynik z pewnością ucieszy fanów koszykówki z kraju nad Wisłą.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »