07.09.2025 8:39
59 wyświetleń
0 komentarzy
Aryna Sabalenka zagrała w trzecim wielkoszlemowym finale w sezonie i w końcu dopięła swego, bo w meczu o trofeum US Open pokonała w dwóch setach Amandę Anisimovą. Po tym spotkaniu Białorusinka przyznała, że wyciągnęła wnioski z wcześniejszych, przegranych potyczek. I przyznała się do popełnionych fatalnych błędów, które sprawiły, że dopiero w Nowym Jorku sięgnęła po pierwszy wielkoszlemowy tytuł w 2025 roku.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »