09.09.2025 7:01
28 wyświetleń
0 komentarzy
Remis z Holandią i wygrana z Finlandią wcale nie oznaczają, że Jan Urban jest lepszym trenerem od Michała Probierza, Czesława Michniewicza, czy Fernando Santosa, ale dają nadzieję, że jest od nich zdecydowanie lepszym kandydatem na selekcjonera. Ostatnie mecze udowodniły, że reprezentacji Polski nie potrzeba piłkarskiego maga, ale człowieka, który zaprowadzi porządek i przywróci zawodnikom chęć do gry - pisze w felietonie Piotr Jawor, dziennikarz Interii.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »