09.09.2025 16:54
28 wyświetleń
0 komentarzy
Motor Lublin pozostaje faworytem do złota w PGE Ekstralidze, choć półfinałowe mecze pokazały, że w finale Apator Toruń wcale nie pozostaje bez szans, a sprawa tytułu niespodziewanie pozostaje otwarta. Mistrzowie Polski walczą z czasem, aby postawić na nogi Wiktora Przyjemskiego i zadbać o dobre nastroje w drużynie po ostatniej scysji Bartosza Zmarzlika z Bartoszem Bańborem. Tym bardziej, że w Toruniu dokładnie wiedzą, co trzeba zrobić, aby pokonać gwiazdozbiór z Lublina. Trener Baron już zaordynował specjalne przygotowania.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »