10.09.2025 12:13
59 wyświetleń
0 komentarzy
Włókniarz Częstochowa wpadł z deszczu pod rynnę. Skazywana na spadek drużyna obroniła PGE Ekstraligę po sensacyjnej wygranej w Gorzowie, z Gezet Stalą (47:43). Działacze już zabrali się za budowę zespołu na 2026, dogadali nawet pierwsze kontrakty, gdy w sieci wybuchła prawdziwa bomba. We Włókniarzu nie mogli uwierzyć w to, co zrobił ich tytularny sponsor. Jego oświadczenie rzuciło cień podejrzenia na klub. Najgorsze, że z kasy wyparowało 2,5 miliona złotych.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »