10.09.2025 20:43
19 wyświetleń
0 komentarzy
Zaledwie 18-letnia Kinga Krówka imponowała w Liverpoolu przygotowaniem fizycznym i konsekwencją. I dość niespodziewanie stanęła przed szansą wywalczenia medalu w kategorii 65 kg. Warunek był jeden: musiała pokonać brązową medalistkę igrzysk olimpijskich Chen Nien-chin. Niewykonalne? Nic z tego, pięć miesięcy temu Polka sensacyjnie ją pobiła. I teraz też stanęła przed taką szansą. Obie stoczyły porywający pojedynek.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »