13.09.2025 13:33
19 wyświetleń
0 komentarzy
Klaudia Kazimierska rok temu w Paryżu biegła w finale 1500 metrów, Weronika Lizakowska pobiła tam rekord Polski, ale do finału nie awansowała. Teraz obie do Tokio przyleciały z celem znalezienia się w elicie, ale najpierw musiały przebrnąć eliminacje. Już w elitarnym gronie, a tylko sześć z każdego biegu uzyskiwało promocję do półfinału. Lizakowska dobiegła właśnie szósta, ale z bezpieczną przewagą. Imponowało zaś to, co za chwilę, w kolejnej serii, uczyniła Kazimierska.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »