14.09.2025 4:38
59 wyświetleń
0 komentarzy
Anita Włodarczyk z przytupem wróciła na Stadion Narodowy w Tokio, w eliminacjach mistrzostw świata pokazała, że formę potrafi zbudować na docelowe zawody w sezonie. Jak rok temu w Paryżu. W drugiej kolejce uzyskała 73.69 m, o 31 cm mniej od gwarancji finału. A to jej kolejny rekord świata w kategorii... 40-latek. Na potwierdzenie awansu musiała czekać do startu drugiej grupy. I w końcu ono przyszło. W niedzielę uzyskała szósty wynik w stawce.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »