poniedziałek, 13 października 2025 r.
14.09.2025 16:22
31 wyświetleń
0 komentarzy
Organizatorzy mistrzostw świata w Tokio postanowili, że oba finały sprintu na 100 metrów odbędą się jednego dnia, na dodatek zaraz po sobie. I była to mocno kontrowersyjna decyzja, bo zanim jeszcze kibice zdążyli się nacieszyć czwartym w historii (10.61 s) czasem Melissy Jefferson-Wooden, która zdeklasowała rywalki, w tym Julien Alfred, to już do boju ruszali panowie. A tam Noah Lyles i Kishane Thompson zostali pogodzeni przez nowego króla sprintu. Też z Jamajki.

Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »

Komentarze:
Najczęściej czytane
28.08.2025 20:09
122 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
21.08.2025 23:37
121 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
25.08.2025 9:09
120 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
28.08.2025 20:04
118 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
26.08.2025 21:58
113 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
29.08.2025 23:38
111 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
29.08.2025 22:07
111 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
14.08.2025 23:14
109 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
03.09.2025 23:56
107 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl
03.09.2025 22:07
95 wyświetleń
źródło: sport.interia.pl